Na skalnym Podwalu
Na to ujęcie polowałem miesiącami. Najpierw poszukiwania odpowiedniej miejscówki, następnie logistyka i wyczekiwanie na odpowiednie warunki. Udało się w ostatnią niedzielę i czułem się trochę jak po finale mundialu w którym wygrała drużyna której kibicowałem – radość, ale jednak trochę żal, że to już koniec. Na początek kolegiata z Tatrami…